Niespełnione marzenia rodzą frustrację w momencie kiedy przypomnisz po latach co mogłeś robić a nie zrobiłeś. Żal w środku rośnie z każdym przypomnieniem o tym żalu poprzez różne sytuacje życiowe. Dziś potrząsnęło mną i rozbudziło ten żal oglądnięcie filmu w kinie. Warto czasem walczyć do końca. Pomimo że czasem nie mamy na to sił, środków materialnych czy po prostu wsparcia, a wszystko na około sprzysięga się właśnie przeciwko nam. Chcę wyjść i stawić czoła temu co wydaje się nieosiągalne. Zrobić coś pomimo wszystko mieć satysfakcję z tego że osiągnęłam coś dążąc po trupach.
Nawet jeśli nie mam wsparcia, czy wiem że jestem skazana na klęskę i tak chcę..Pragnę spełnić to o czym marzę od lat. I nikt mi tej chęci nie ma prawa zabrać. Zasypiając i budząc się myślę czego mogę jeszcze dokonać aby nie żałować po latach i nie czuć frustracji że przeżyłam życie patrząc na szczęście innych sama go nie czując. Chcę żyć a nie myśleć o życiu.....
Piękne i wzruszające ale w życiu nie zawsze jest jak chcemy... :/
OdpowiedzUsuńmaluj :)
OdpowiedzUsuńPrawda- trzeba żyć a nie myśleć o życiu, mając ostatnio kilka mocno myślących dni, doszedłem do bardzo podobnych wniosków, mianowicie- żyjemy a chyba raczej udajemy że żyjemy patrząc na to co robią inni zamiast skupić się na swoich problemach i przeżyciach, przerabiamy życie innych, innych ludzi, innych rodzin, wydaje mi się, że doszukujemy się u nich błędów i staramy się w naszych kręgach omijać to co zobaczyliśmy u tych obcych ludzi jeżeli nam się to nie spodobało. Chciałbym tak jak ty mówisz Kasiu:) patrzeć na swoje kredki, mieć tą temperówke i niech się rozsypują, łamią, ja je POZBIERAM SAM, ułoże po swojemu i zatemperuje sobie zawsze kiedy będe musiał, bez niczyjej łaski.... NIE potrzebuje być kimś kim nie jestem. jeszcze jedno mi się ciśnie na myśl... CZAS- żyjmy według swojego zegara, nie gońmy, zawsze będzie coś do zrobienia, w gonitwie zajęć i obowiązków potrzeba chwili dla relaksu, czegoś co pozwoli zwolnić na parę chwil i odsapnąć... właśnie te kilka ostatnich dni i naprawdę ciekawy film "in Time" skierował mnie w takie myśli. JAK nie przeznaczymy sobie sami czasu na odpoczynek i coś dla nas, to będziemy latać jak maszyny, roboty aż do śmierci bez chwili wytchnienia bo dzisiejszy świat sam nam nie da nam przerwy na odpoczynek... Chyba staje się coraz większym indywidualistą...:) eh
OdpowiedzUsuńWszyscy mamy to na co sobie zapracowaliśmy
OdpowiedzUsuń